Info

avatar Pochodzę z wioski warszawa wawer. Śmigam przeważnie w nocy z ziomkami z NOCNEGO ROWERU, umawiamy się na grono.net. Mam przejechane 21847.51 i 3161 zanim się tu zapisałem w tym 3446.50 (15.78%) w terenie. Jeżdżę średnio 21.29 km/h.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy perp.bikestats.pl

Ziomy

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl baton rowerowy bikestats.pl baton rowerowy baton rowerowy baton rowerowy
Wpisy archiwalne w miesiącu

Lipiec, 2008

Dystans całkowity:1122.33 km (w terenie 89.00 km; 7.93%)
Czas w ruchu:52:44
Średnia prędkość:21.28 km/h
Liczba aktywności:20
Średnio na aktywność:56.12 km i 2h 38m
Więcej statystyk
31.29 km 0.00 km teren
01:13 h   25.72 km/h
V Max: 0.00 km/h
Rower:
Kategoria A8

Wtorek, 15 lipca 2008 · dodano: 16.07.2008 | Komentarze 0

Do mrówków po rzeczy od Kingi ... i s powrotem

50.16 km 0.00 km teren
02:15 h   22.29 km/h
V Max: 0.00 km/h
Rower:
Kategoria A8

Niedziela, 13 lipca 2008 · dodano: 14.07.2008 | Komentarze 0

Do Zamościa na obiadek

stamtąd do Zawady na pociąg.
A potem z Centralnego do domu. I oczywiście zmokłem


A na jednym ze zjazdów nowy rekord prędkości 62 km/h

74.02 km 30.00 km teren
04:51 h   15.26 km/h
V Max: 0.00 km/h
Rower:
Kategoria A8

Sobota, 12 lipca 2008 · dodano: 14.07.2008 | Komentarze 0

wypad w kierunku południowym, zbytnio nie pamiętam gdzie mieliśmy jechać ale ostatecznie wyszedł Susiec
jechaliśmy szlakiem zielonym, który był mocno piaszczysty. Potem zgubiliśmy szlak i po jakimś czasie go odnaleźliśmy, ale ponownie uznaliśmy ze fajniej będzie przenieść się na szosę

bardzo zróżnicowany teren i fajne górki
ArteQ udający że podjechał pod górę:

szosą śmignęliśmy do wspominanego Suśca gdzie zjedliśmy obiadek. Potem kawałek szosą i skręciliśmy w las bo mieliśmy dużo czasu do ustalonej zbiórki. Okazało się że znaleźliśmy super trasę z małą ilością piachu. Miejscami była nieprzejezdna

ale w większości twarda więc fajna. Jadąc zerwaliśmy łańcuch i sie lekko zgubiliśmy i musieliśmy wracać. Było strasznie gorąco i zabrakło nam wody:/ ale ostatecznie z lekkim spóźnieniem dotarliśmy i wróciliśmy jeszcze większą grupką :)

109.32 km 9.00 km teren
05:21 h   20.43 km/h
V Max: 0.00 km/h
Rower:
Kategoria A8

Piątek, 11 lipca 2008 · dodano: 14.07.2008 | Komentarze 0

długi dzień
wpierw przed 5 rano na dworzec zachodni z którego pociągiem na roztocze

trochę kręcenia się po Zwierzyńcu i lajtowy dojazd do Krasnobrodu, tam zostawiliśmy tobołki i ustaliliśmy plan dojazdu do Szczebrzeszyna terenem i następnie do Zamościa spotkać dojeżdżających późniejszym pociągiem.
ruszyliśmy w las, droga okazała sie lekko hardcorowa

i po 8 km zrezygnowaliśmy i poszukaliśmy szosy i nią do Zamościa.
Tam długi odpoczynek obiadek i s powrotem do Krasnobrodu.

50.64 km 0.00 km teren
02:16 h   22.34 km/h
V Max: 0.00 km/h
Rower:
Kategoria A8, NOCNY ROWER

Czwartek, 10 lipca 2008 · dodano: 10.07.2008 | Komentarze 0

Spontan.... pod metro stamtąd Kakrową do wisły i Marszałkowską do mostu siekierkowskiego. Tam poczekaliśmy na ArtQa, który ponoć miał czekać na nas i przez Wisłę i dalej wałem do mostu świętokrzyskiego i wzdłuż Wisły po 2. stronie. Od gdańskiego do centrum odwieźć Olę i dalej do domu śląsko dąbrowskim.

54.31 km 0.00 km teren
02:28 h   22.02 km/h
V Max: 0.00 km/h
Rower:
Kategoria A8, NOCNY ROWER

Poniedziałek, 7 lipca 2008 · dodano: 08.07.2008 | Komentarze 0

Nocny rower spontan w poszukiwaniu ciepłych bułeczek

pod metro siekierkowskim żeby ominąć dziurawy i mokry trakt i płowiecką, stamtąd na Barska do piekarni, która piekła ale sklep zamknięty. dalej na burakowską gdzie był sklep ale z pieczywem z południa i ostatecznie na owsianą gdzie piekarnia piekła bułki ale nei było ich jak kupić :/ i spowrotem pod metro odwieźć Annę i do domku siekierkowskim żeby nie jechać 3 raz grochowską.

kilka minut po powrocie rozpadał się taki dość mocny deszczyk, wiec miałem dość dużo szczęścia ze wróciłem suchy ;)

93.48 km 27.00 km teren
04:26 h   21.09 km/h
V Max: 0.00 km/h
Rower:
Kategoria A8, gleba

Niedziela, 6 lipca 2008 · dodano: 07.07.2008 | Komentarze 0

kampinos:
Najpierw sprzedać buty w okolicy ulicy płockiej, następnie ponieważ do zbiórki byłą godzina ległem sobie w parku moczydło. potem pod ski-team na zbiórkę, stamtąd po 40 minutowym zbieraniu się ruszyliśmy na wycieczkę. zbytnio nie wiem jak jechaliśmy ale szlak niebieski żółty zielony czerwony (palmiry) czerwony.

Tak jadąc dotarliśmy z kilkoma wywrotkami do dziekanowa. tam odpoczynek kuracje wodą utlenioną i dalej do wawy, zahaczajac o lasek młociński i bielański.

po rozłączeniu pod rurę, ale nikogo nie było więc do domu

29.42 km 0.00 km teren
01:14 h   23.85 km/h
V Max: 0.00 km/h
Rower:
Kategoria A8

Sobota, 5 lipca 2008 · dodano: 05.07.2008 | Komentarze 0

Do ski-teamu na Karlokową po buty: grochowską i mostem śląsko dąbrowkim
spowrotem, mostem poniatowskim

buty okazały się za małe i będę je zwracał

53.26 km 0.00 km teren
02:34 h   20.75 km/h
V Max: 0.00 km/h
Rower:
Kategoria NOCNY ROWER, A8

Piątek, 4 lipca 2008 · dodano: 05.07.2008 | Komentarze 1

NOCNY ROWER po ambasadach krajów Azjatyckich

najpierw do ambasady chińskiej i 5 kółek wokół niej, potem mostem śląsko dąbrowskim, na saską kępę trasą siekierkowską na mokotów i tam w sumie się urwałem, bo ostatnio średnio z ochotą do jazdy :/

74.36 km 10.00 km teren
03:43 h   20.01 km/h
V Max: 0.00 km/h
Rower:
Kategoria A8

Środa, 2 lipca 2008 · dodano: 03.07.2008 | Komentarze 2

miał być wypad do MPK wyszło nad Zegrze ;)

lajtowo dojechałem pod ZUS, tam zobaczyłem że mam pineskę w oponie.

była wbita w bieżnik wiec pomyślałem że może nie przebiła dętki. Wyjąłem i zaczęło syczeć :/ włożyłem na miejsce i przestało. nie sprawdziłem czy da się jeździć więc jak ruszyliśmy to szybko powietrze zeszło. Wymiana poszła w miarę sprawnie;)
i pojechaliśmy chodnikiem wzdłuż czerniakowskiej, potem przy wisłostradzie i na lepszą stronę Wisły gdańskim, potem wzdłuż torów gdzie spotkaliśmy pociąg (który się na dodatek zatrzymał na chwile blokując przejazd)

potem wzdłuż kanałku nad zalew.

tam posiedzieliśmy pograliśmy w siatkę i powrót, w zasadzie tą samą trasą tylko przy gdańskim zostałem po lepszej stronie Wisły i wróciłem do domku. Gdzie się okazało ze piasek dostał się na pampersa i ogólnie ciężko się siedziało resztę wieczoru

i jeszcze taka skromna refleksja