Info

avatar Pochodzę z wioski warszawa wawer. Śmigam przeważnie w nocy z ziomkami z NOCNEGO ROWERU, umawiamy się na grono.net. Mam przejechane 21847.51 i 3161 zanim się tu zapisałem w tym 3446.50 (15.78%) w terenie. Jeżdżę średnio 21.29 km/h.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy perp.bikestats.pl

Ziomy

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl baton rowerowy bikestats.pl baton rowerowy baton rowerowy baton rowerowy
Wpisy archiwalne w kategorii

A8

Dystans całkowity:13421.68 km (w terenie 2106.50 km; 15.69%)
Czas w ruchu:630:18
Średnia prędkość:21.29 km/h
Maksymalna prędkość:60.42 km/h
Suma podjazdów:2070 m
Liczba aktywności:250
Średnio na aktywność:53.69 km i 2h 31m
Więcej statystyk
76.44 km 5.00 km teren
03:36 h   21.23 km/h
V Max: 0.00 km/h
Rower:
Kategoria A8

Niedziela, 14 października 2007 · dodano: 14.10.2007 | Komentarze 2

planowo był powsin, a potem pojechaliśmy złąpać wycieczkę masy krytycznej która miałą wracać z góry kalwarii ... wiec dojechaliśmy do GK jak oni się stamtąd zaczeli ruszać. Powrót tą samą trasą


8.58 km 0.00 km teren
00:25 h   20.59 km/h
V Max: 0.00 km/h
Rower:
Kategoria A8

Sobota, 13 października 2007 · dodano: 13.10.2007 | Komentarze 0

na mazovie w międzylesiu, tam się trochę pokręciłem i potem spowrotem

40.30 km 0.00 km teren
01:40 h   24.18 km/h
V Max: 0.00 km/h
Rower:
Kategoria A8

Czwartek, 11 października 2007 · dodano: 11.10.2007 | Komentarze 1

chciałem się przejechać i ew kogoś spotkać, więc pojechałem an zbiórkę do nocnego kampinosu: płowiecka, grochowska, targowa (czy towarowa), śląsko dabrowski, obozowa, wrocławska
nikogo nei było więc wróciłem tą samą drogą (ale jak zauważyłęm maiłem z górki i po lepszej stronie wisły także z wiatrem, nie licząc ostatnich 2 km co się zerwało wiatrzsko w mordę )

i jeszcze poda samym domem: patrze do tyłu żadnego samochodu, z przodu podobnie to zaczynam sie toczyć, zjerzdzam na lewo wyłaczam lampki i jakieś 7 m od furtki wciskam hamulec i nie wiem czemu wcisnąłem lewy i lecę do góry

normalnie przejechałem 40300 m i się wywaliłem 5 przed końcem :)

35.32 km 0.00 km teren
01:24 h   25.23 km/h
V Max: 0.00 km/h
Rower:
Kategoria A8

Niedziela, 7 października 2007 · dodano: 07.10.2007 | Komentarze 0

wieczorno/nocna przejażdżka
miałem dość siedzenia w domu więc wyszedłem pojeździć
siekierkowskim i czerniakowską do powsina, troche mokro było na ścieżce powsińskiej więc kawałkiem bardzo zwolniłem. Potem w kierunku na kabaty w powsinie na rozdrożu złapałem autobus 519 i złapałem się w tunel, ale utrzymywałem sie na samym skraju bo kierowca bardzo chciał mnei zgubić i przy 50 odpuściłem, ale przeciągnął mnie 3/4 drogi do podjazdu, potem nowoursynowską do domu ( w planach miałem pojechać gdzieś dalej, ale ten autobus i podjazd mnie wykończył) i mostem siekierkowskim, na trasie siekierkowskiej odzyskałem trochę sił i narzuciłem sobei tempo ok 30-33 i troceh podbiłem w efekcie średnią, bo na postojach przy światłąch mocno spadła


42.09 km 0.00 km teren
02:00 h   21.05 km/h
V Max: 0.00 km/h
Rower:
Kategoria A8

Piątek, 5 października 2007 · dodano: 05.10.2007 | Komentarze 0

metro -> 2 koła -> imprezka -> do domu

28.69 km 0.00 km teren
01:21 h   21.25 km/h
V Max: 0.00 km/h
Rower:
Kategoria A8

Piątek, 28 września 2007 · dodano: 28.09.2007 | Komentarze 0

przekładaliśmy wyjście z powodu deszczu, ostatecznie wychodziłem z domu i zaczeło padać, ale chciałem pojeździć wiec nei rezygnowałem. po przejechaniu 200 m napotkałem kałuże na całą szerokość drogi rozpęd i wypięcie SPD, ale z przeciwka jechał samochód *$%#^** *#%^$#& nie zwolnił i pięknie mnie całego oblał i już mi nie robiło różnicy czy pada czy nie. ale się umówiłem to jadę dalej nei było zimno, i byłęm ubrany przeciw deszczowo... no to do zamkowego
tam spotkałem sie z Justyną ale ona była przemoczona i nie chciało się już jej za bardzo jeździć to uznaliśmy ze wracamy, wiec lajtowo belwederska i sobeiskiego do mostu siekierkowskiego, po drodze przestało padać i drogi się powoli wysuszały i zaczęliśmy żałować że nei wyszliśmy godzinkę później. dalej siekierkowskim od domu


76.75 km 15.00 km teren
03:36 h   21.32 km/h
V Max: 0.00 km/h
Rower:
Kategoria nocny kampinos, A8

Czwartek, 27 września 2007 · dodano: 27.09.2007 | Komentarze 3

nocny kampinos
najpierw do maca na wrocławskiej, tam zmieniliśmy blat Kubie, potem na tygrysią górkę(czy jakoś tak) ( nie wiem którędy, bo nei znam okolicy i było ciemno, ale powrót troche inaczej niz otatnio )
po drodze zahaczyłem o drzewo i przelaciałem ze 2 -3 m ale jakoś miękko było :)
i wogóle nie padało mimo prognoz


70.51 km 25.00 km teren
03:53 h   18.16 km/h
V Max: 0.00 km/h
Rower:
Kategoria A8

Wtorek, 25 września 2007 · dodano: 25.09.2007 | Komentarze 0

najpierw pod metro, stamtąd do anina (nadłożyłem w ten sposób 24 km) :)
nastepnie do MPK szlakiem neibeiskim, zgubiliśmy go na moment, ale po kilku km się znalazł i tym ze szlakeim dojechaliśmy do juzefowa gdzie juś sie totalnei zgubił, kombinując z żółtym i czarnym i ostatecznie jadąć na czuja trafiliśmy do jakeigoś sklepu (spytaliśmy się i okazało się że to michalin) tam sie rozdzieliliśmy na grupke jadącą do świdra i wracajacą do wawy. do świdra jechaliśmy próbując kierować się na południe przecinając trase 721. Nad świdrem kilka fotek i dalej wzdłóż, potem przy torach chwila zadumy jak wracać i zrezygnowaliśmy z powrotu wzdłuż wisły, bo mogło by być piaszczyści i grzązko. Dalej unikajać głównych dróg dotarliśmy do wału w Miedzeszynie i dalej wałem w strone cywilizacji :)




32.18 km 0.00 km teren
01:31 h   21.22 km/h
V Max: 0.00 km/h
Rower:
Kategoria A8

Poniedziałek, 24 września 2007 · dodano: 24.09.2007 | Komentarze 0

przekaznai prezentu Baśce:
pod metro potem za zamieniecką i pod rurę

76.71 km 15.00 km teren
04:02 h   19.02 km/h
V Max: 0.00 km/h
Rower:
Kategoria A8, nocny kampinos

Czwartek, 20 września 2007 · dodano: 20.09.2007 | Komentarze 1

nocny wypad do kampinosu:
najpierw do maca na wrocławskeij, tam ze 3 kółka bo nikogo nie było i mi się stać w miejscu nie chciało, potem na tygrysią górkę(czy jakoś tak) ( nie wiem którędy, bo nei znam okolicy i było ciemno ) powrót pod średni wiaterek totalnie mnie wykończył